Pisałam poprzednio o tym, jaką drogę przeszło popularne bikini – od dosyć sporych staników oraz majtek, które dziś uznane zostałyby zapewne za zbyt duże i nieciekawe, aż do nieco absurdalnego pomysłu na tak zwane „stickini”, które są niczym więcej jak niewielkimi nalepkami na sutki. Oczywiście wszystko to w oparach skandalu i oburzenia ówczesnych ludzi, którzy początkowo bikini nie dawali żadnych szans. Tutaj naszedł mnie ciekawy wniosek – zaczęłam się zastanawiać, czy czasem nie powtarzam tego oburzenia naszych pradziadów, kręcąc nosem na najnowszą, wyzywającą modę w postaci wspomnianego stickini Zresztą, dziś już takiego skandalu jak wtedy nie da się wywołać.
Wszystko zaczęło się w 1946 roku, kiedy to oficjalnie przedstawiono światu bikini. W kategoriach odzieżowych, chyba do dzisiaj jest to największy skandal. Bikini było bowiem wyjątkowo odważną alternatywą dla tego, co w tamtych czasach można było zobaczyć na plażach. Bikini pokazywało niemal wszystko, dlatego już samo przekonanie jakiejś modelki do prezentacji stroju było ogromnie problematyczne. W ko
ńcu zdecydowała się na to pewna odważna striptizerka z Casino de Paris. Męskiej części widowni pokaz spodobał się tak bardzo, że modelka otrzymała blisko 50 tysięcy propozycji matrymonialnych.
Większość kobiet stawiła jednak opór nowej modzie – to nie był jeszcze ten moment, w którym bikini podbiło świat. Początkowa pruderia szybko jednak wyparowała, a zmysłowe kobiety zrobiły sobie z niego wręcz oręże Przy czym należy tutaj odnotować pewną ciekawostkę – to były jeszcze takie czasy, kiedy ostoją konserwatyzmu i powściągliwości nie była Europa, tylko Stany Zjednoczone. To właśnie ten kraj bikini podbijało zdecydowanie najdłużej. Dziś jest raczej odwrotnie i to z Ameryki wywodzą się najbardziej szokujące trendy w modzie.
Później poszło już z górki. W bikini zaczęły paradować gwiazdy ekranu, jak na przykład Brigitte Bardot czy Sophia Loren. Projektanci mody zaczęli przesuwać coraz dalej i szybciej granice – jak pokazuje przykład austriackiego projektanta Rudiego Gernreich, który zaprojektował bikini bez górnej części. To wszystko oznaczało, że bikini miało zostać z nami na dobre…