Uwielbiam wszelkiego rodzaju zestawienia i statystyki, uogólnienia, stereotypy i wszystkie te rzeczy, które dla wielu są nierozsądnymi bzdurkami No bo przecież statystycznie każdy z nas ma jedną pierś i jedno jądro
Wyczytałam ostatnio, że Francuzki są statystycznie jednymi z najbardziej szczupłych kobiet na świecie. Zaintrygowało mnie to szalenie – no bo kto jak kto, ale one akurat mają przecież tak wiele pysznych pokus kulinarnych, od serów, przez pyszne pieczywo aż po słodkie wina. Dlatego zaczęłam nieco dłubać w tym temacie, skakać po francuskich blogach i szukać przyczyn 
takiego stanu. Kilka wniosków z tego śledztwa przedstawiam Wam poniżej.
- Francuzki uwielbiają wręcz balerinki, to są zdecydowanie najpopularniejsze pośród nich buty. Nic dziwnego – to praktyczne i wygodne buty, o często wręcz niezwykłej urodzie. Mają jeszcze jedną zaletę – zachęcają wręcz do spacerów. Francuzki o wiele częściej niż ich koleżanki z innych krajów wybierają przechadzkę od jazdy taksówką, samochodem czy autobusem. Trudno chodzić tyle co one, jeżeli najczęściej zakłada się szpilki – ale i na to przecież jest bardzo prosty sposób. Wystarczy, że będziesz zabierać ze sobą obuwie na zmianę, a zbędną parę możesz zostawiać (na przykład w pracy). Dzięki temu będziesz mieć więcej okazji do spacerowania – a nie można przecenić wartości takiej aktywności fizycznej. Według wielu dietetyków, już nawet jedna godzina tak przecież nieobciążających ćwiczeń znacznie obniża zagrożenie otyłością.
- Statystyki wskazują jeszcze jedną bardzo ciekawą rzecz – Francuzki o wiele częściej wsiadają na rower niż Polki. Ma to znaczenie nie tylko dla ekologii, ale przede wszystkim dla płaskich brzuchów i dobrej kondycji. Co więcej – ćwiczenia na rowerze mają wręcz zbawienny wpływ na łydki oraz pośladki, które mogą nabrać zdrowych i ponętnych kształtów bez konieczności regularnych odwiedzin w siłowniach czy klubach fitness. Dla naszego własnego zdrowia i promiennej prezentacji, powinnyśmy brać przykład z naszych francuskich koleżanek